Terminal przeładunkowy Chryzanów w gminie Narewka, ma powierzchnię sześćdziesięciu tysięcy metrów kwadratowych. Znajduje się nieopodal kolejowego przejścia granicznego z Białorusią Siemianówka - Świsłocz.
Podobny terminal - dużo większy - funkcjonuje w Małaszewiczach na Lubelszczyźnie.
Jak poinformował dr Mariusz Dąbrowski, dyrektor Biura Obsługi Inwestorów i Promocji Gospodarczej, Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego -
Jest duży popyt na towary chińskie, jest duży popyt na towary europejskie w Chinach, więc masa towarowa cały czas rośnie. I Małaszewicze nie będą w stanie przetworzyć tych wszystkich potoków towarowych. Potrzebne są alternatywy.
-
Województwo podlaskie stoi obecnie przed historyczną szansą przesunięcia się na logistycznej mapie Europy z położenia peryferyjnego do pozycji ważnego, międzynarodowego węzła transportowego – podkreślił Artur Kosicki, marszałek województwa podlaskiego.
Jak zauważa dr Ewa Tokajuk ekonomistka, Politechnika Białostocka - Po pierwsze musimy być konkurencyjni cenowo. Aby być cenowo konkurencyjnymi musimy mieć bardzo efektywne porty przeładunkowe. Przede wszystkim one muszą być nowoczesne i bardzo duże.
Możliwości przeładunkowe terminala Chryzanów to dwieście tysięcy kontenerów, stosowanych w transporcie międzynarodowym, rocznie. Według ekspertów, Podlaskie ma szansę na przejęcie piętnastu procent kolejowego transportu towarów między Dalekim Wschodem a Unią Europejską, a przy okazji dobrze na tym zarobić. - Z jednego kontenera przychody z tytułu ceł, akcyzy, podatku VAT, to jest mniej więcej 12.500 zł. Jeden pociąg jest w stanie generować około pół miliona złotych – dodał Dąbrowski.
To plusy. Są też minusy. Istotnym wyzwaniem dla przejścia granicznego w Siemianówce, obok którego leży port przeładunkowy Chryzanów, jest brak kontroli sanitarnej.
Jak powiedział Bohdan Paszkowski, wojewoda podlaski -
Jesteśmy na etapie certyfikowania tam, rozszerzania kontroli o również odprawy związane z działalnością inspekcji weterynaryjnej i chcemy również zakończyć proces certyfikowania możliwości zwiększenia odpraw sanitarnych.
Uporanie się z tym problemem daje województwu podlaskiemu duże możliwości.
- Każdy port przeładunkowy to nie tylko zatrudnienie bezpośrednio w tym porcie, ale również zatrudnienie wokół i co jeszcze ważne - rozwój infrastruktury – dodała Tokajuk.
Pociągi z Dalekiego Wschodu do przejścia kolejowego w Siemianówce jadą około dwóch tygodni. To zdecydowanie krócej niż transport towarów drogą morską i taniej niż drogą lotniczą. Pociągi mają do pokonania blisko dwanaście tysięcy kilometrów.