Znicze i świece pamięci o dzieciach nienarodzonych i tych, które umarły zbyt wcześnie zapłonęły w Juchnowieckim Sanktuarium. W ten sposób Archidiecezja Białostocka uczciła regionalne obchody Dnia Dziecka Utraconego. Śmierć nigdy nie przychodzi w porę, w ich przypadku przyszła zdecydowanie za wcześnie.
Nie na wszystkie pytania rodzice dzieci utraconych potrafią znaleźć odpowiedź. Przyznają jednak, że to, co daje im siłę - to poczucie wspólnoty i wiara. Jak mówią Paulina i Mateusz Dobrosz, którzy stracili dziecko - Po ludzku nie da się tego zrozumieć, nie da się tego przeżyć w ogóle w normalny sposób. Tylko właśnie ta duchowość, modlitwa, to zaufanie Panu Bogu.
Najważniejszym punktem obchodów Dnia Dziecka Utraconego była Msza święta, po niej rodzice przeszli w różańcowej procesji. W dłoniach mieli zapalone świece i znicze – symbol pamięci. Złożyli je przed pomnikiem nazywanego papieżem rodzin, św. Jana Pawła II.