Odłowy karpi zakończone

2020-11-18  |  Ryby
UDOSTĘPNIJ:
Hodowcy karpi są już na finiszu tegorocznego sezonu/fot. TVP3 Białystok
Odłowy zakończone - czas na sezon sprzedaży. Hodowcy karpi są już na finiszu tegorocznego sezonu. I chociaż nie zaliczą go do udanych to karp na świątecznym stole będzie większy niż zazwyczaj.

Zbiornik wodny w Czechowiźnie niedaleko Knyszyna. Od grobli do grobli czterysta czterdzieści osiem hektarów - to największy staw hodowlany w Polsce, nazywany Jeziorem Zygmunta Augusta. Zbiornik założony w XVI wieku, o tej porze roku - "odpoczywa". Po sezonie hodowlanym ryby zostały odłowione, woda spuszczona, a staw czeka na mróz i śnieg.

Jak powiedział Grzegorz Buraczewski, prezes Gospodarstwa Rybackiego Ełk-Knyszyn - W zależności od ilości śniegu zalewanie tego stawu zaczynamy w styczniu, to pierwsza połowa, druga połowa także to wszystko jest uzależnione od pogody.

Od pogody zależy też wielkość produkcji, która w tym roku jest mniejsza. Bezśnieżna i bezmroźna zima sprawiła, że karpie były cały czas pobudzone i zużyły dużo energii, a z powodu chłodnej wiosny - w stawach brakowało tlenu i naturalnego pokarmu.

Mimo mniejszej liczby ryb - wysoka jakość karpia królewskiego z Knyszyna jest niezmienna. Nie ma tylu kwasów omega trzy co ryby słonowodne, ale zawiera dużo białka.

- Jest produktem pełnowartościowym, ponadto karpie zawierają bardzo dużo fosforu, potasu, wapnia no i mają działanie właśnie odżywcze – mówi Agata Laskowska, dietetyk.

Żeby nie stracić walorów zdrowotnych karpia najlepiej ugotować albo zrobić w galarecie. Tak czy inaczej, na tegorocznym wigilijnym stole przydadzą się większe talerze, bo karpie królewskie z Knyszyna, w tym sezonie urosły ponad normę. Zazwyczaj średnio sztuka ważyła kilogram i osiemdziesiąt deko - tegoroczne karpie przekraczają dwa kilogramy.

Źródło:
Obiektyw TVP3 Białystok