Festiwal "Zebrane" ma już pięcioletnią historię. W ubiegłych latach gośćmi byli między innymi Olga Tokarczuk, Ignacy Karpowicz i Tadeusz Sobolewski. W tym roku nie ma motywu przewodniego, który łączyłby wszystkich autorów. Są trzy cechy, którymi można określić odbywającą się po raz szósty imprezę: obecność Wschodu, lokalność i - przede wszystkim - nowość. - My zapraszamy pisarzy, którzy są czytani, popularni, wydawani, którzy jeżdżą teraz na przykład i promują swoje książki. I też zależy nam na tym, żeby to były książki ciekawe do dyskusji, żeby one dawały inspirację, żeby ludzie się otwierali - powiedział dr Marek Kochanowski ze Stowarzyszenia Fabryka Bestsellerów. Jedną z nich jest biografia profesor Simony Kossak, która całe swoje dorosłe życie spędziła w Białowieży. Poświęciła się pracy naukowej, dzięki której zyskała sławę, jako znawczyni świata zwierząt.
Autorka biografii Simony Kossak, Anna Kamińska sięgnęła w jej życiorys głębiej. - Było to na pewno fascynujące, było to pełne emocji. To, co mnie porusza do dzisiaj to ja myślę, że taka zła pamięć, z którą ona się musiała w jakiś sposób mierzyć. Ja do końca nie wiem, jak ona się mierzyła - mówi
Anna Kamińska. Z brakiem akceptacji rodziców, że jest córką, a nie synem i nie będzie wielkim malarzem, czwartym z rodu. Także z tym, jak PRL obszedł się z arystokracją, do której należała. Książka pokazuje Simonę nieznaną.
W Białymstoku, który Simona Kossak często odwiedzała, książka już znalazła wielu czytelników.
Cały pierwszy wieczór tegorocznego festiwalu "Zebrane" to spotkania z literaturą w taki czy inny sposób dotyczącą Podlasia, chociaż autorzy to ludzie spoza regionu. Premierę miała tu książka Marcina Kąckiego "Białystok. Biała siła, czarna pamięć". Autor jest dziennikarzem prasowym, mieszka i pracuje w Poznaniu. W historii Białegostoku szuka odpowiedzi na pytanie o rasizm i porachunki pseudokibiców, o których sporo było ostatnio w gazetach. - Otoczyłem się literaturą związaną z regionem, dowiedziałem się wielu rzeczy, o których słyszałem, ale które były dla mnie być może wzruszające, czasami bolesne, jako, że region jest to taki, nad którym historia się znęcała - powiedział
Marcin Kącki.
Tegoroczny festiwal to dziewięciu autorów, prozaików i reportażystów, i cztery wypełnione spotkaniami wieczory. Ostatni - dziesiątego października.
Dzięki festiwalowi "Zebrane" białostocka publiczność ma szansę spotkać się "oko w oko" z autorami literatury bardzo świeżej. Przed nami jeszcze między innymi spotkanie z Andrzejem Stasiukiem.