Najpierw wręczenie awansu na ręce rodziny bohatera. Następnie uroczyste odsłonięcie tablicy upamiętniającej miejsce, gdzie sto lat temu urodził się mjr Kazimierz Kamieński pseudonim Huzar. Wzruszenia nie kryli jego najbliżsi. Jak powiedział Wiesław Kamiński, bratanek majora Kazimierza Kamieńskiego - Dla mnie przyjeżdżanie tutaj na Podlasie jest zawsze ogromnym przeżyciem, ale zawsze takim pozytywnym. Myśl, że ludzie tutaj pamiętają o tym, co Huzar zrobił dla Podlasia, dla całej ojczyzny i kim był i to jest dla mnie bardzo ważne.
To szczególna chwila również dla mieszkańców gminy Nowe Piekuty. To tu - w Markowej Wólce - urodził się Huzar. Żołnierz antykomunistycznej partyzantki - rodziny nigdy nie opuścił.
Major Kazimierz Kamieński to jeden z najdłużej walczących żołnierzy wyklętych. Po wojnie nie pogodził się z nowym obliczem ojczyzny. Jak mówi dr Jarosław Schabieński z Instytutu Pamięci Narodowej w Białymstoku - Wszystko co najgorsze starano się zrzucić na żołnierzy podziemia niepodległościowego, podczas gdy w rzeczywistości było dokładnie odwrotnie. To oni bronili polskiej racji stanu, to oni bronili swoich rodzin, swoich bliskich przed gwałtami, których dopuszczały się wojska sowieckie i komuniści.
W jego oddziale panowała surowa dyscyplina. Nie był bandytą - bronił przed bandytami. To prawdziwy wzór do naśladowania, symbol dla przyszłych pokoleń - mówią uczestnicy dzisiejszej uroczystości.
Major Kazimierz Kamieński został skazany przez komunistów na wielokrotną karę śmierci. Do dziś nie wiadomo, gdzie spoczywają jego szczątki.